Changes in my life...

niedziela, 1 grudnia 2013

nie mam sił.

nie wiem czy to przemęczenie , czy chandra jesienno-zimowa, czy nadal tkwienie w poczuciu, że T. mnie zostawił, ale nie mam sił wziąć się za trening.
Przede wszystkim gdzie zaczynam pracę o 6.30 i wracam do domu po 15.. jem obiad, standardowo i drzemka... aż do wieczora.


W piątek nie ćwiczyłam, bo byłam wieczorem na urodzinach mojej P. :))

W sobotę, czułam, że 'coś mnie bierze'. zaliczyłam tylko łyżwy i praca.. z gorączką..

w niedzielę. praca i co? drzemka.. do wieczora. jest mi zimno strasznie, trzęsę się.. mimo, że temperatura już w porządku...

a więc o co chodzi? Biorę witaminy, tran, ćwiczę, w miarę zdrowo jem i ciepło się ubieram.
a jak mnie weźmie to COŚ, to czuję się jakbym miała z 41 stopni gorączki i mogłabym zdechnąć.


Jutro wstawię najważniejsze wymiary + wagę. na zdjęcie się nie odważę. i wyznaczę cel...


a więc ... see U soon. !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz