Changes in my life...

wtorek, 5 listopada 2013

powroty do początków..

Siedząc w pracy zastanawiałam się do jakiego klubu chcę chodzić.
Głównie zależało mi na możliwości pracy na wolnych ciężarach, dobrej bieżni, na którą nie będę czekać wiecznie, sauna, bo to relaks :) i przystępna cena karnetu.

Z  kwoty, którą mogłabym sobie przeznaczyć na siłownie, mogłabym co najwyżej chodzić do osiedlowej siłowni, gdzie śmierdzi starością i testosteronem :)

Szukając ofert na zakupach grupowych, dotarłam do darmowego karnetu na 7 dni do Fabryki Formy.
Powiedziałam  - czemu nie? Za darmo ? Biorę !

Fabryka jest na miejscu klubu do którego przez jakieś 1,5  roku chodziłam. Gdzie także poznałam J e g o .. .

Podeszłam trochę z dystansem do sprawy FF, ponieważ bałam się tłumów klientów, i podążającymi za Tobą trenerów i marketingowców, chcących coś opylić...

Godzina 8.00 stawiłam się na Hetmańskiej. Na dzień dobry przywitał mnie znajomy trener, chwila rozmowy i czekałam na Panią z Marketingu... którą okazała się była recepcjonistka :)
W klubie spotkałam jeszcze dwóch znajomych trenerów - myślę - jestem w domu !
Okazało się, że jest teraz promocja na karnety i jeśli się zdecyduję, naprawdę, zapłacę niewielkie pieniądze jak na klub  z takim sprzętem i różnorodnością zajęć.


Dziś trening na rozeznanie, bo klub się trochę zmienił.




  • 15 minut rozgrzewki na bieżni
  • 3x15 Uginanie ramion z hantlami chwyt młotkowy (6kg)
  • 3x15 Uginanie ramion siedząc z hantlami na przemian z rotacją (6 kg)
  • 3x15 Prostowanie ramion na wyciągu  (12.5 kg)
  • 3x15 Wyciskanie sztangielki jednorącz zza karku (6kg)
  • 3x15 ściąganie drążka wyciągu górnego w siadzie (20-25kg
  • 3x 18 Przysiady ze sztangą (20kg)
  • 3x wykroki z workiem (15kg)
  • 3x15 prostowanie nóg w siadzie (25kg)
Także trening bez ładu i składu :) Potem poleciałam na 45 minut na bieżnie, trochę biegu w tempie 11/h, a przez 20 minut robiłam interwałowe podbiegi.
Na końcu 4 ćwiczenia na mięśnie brzucha , krótkie rozciąganie i pozwoliłam sobie na 15 minut w saunie :)

Po treningu poleciałam na zakupy, ugotowałam krem marchewkowy oraz usmażyłam dla rodziców naleśniki, ja niestety obeszłam się smakiem zajadając ryż z polędwiczką i sałatką al'a grecka :)

teraz pora na to by spakować torebkę i ruszyć do pracy !

miłego popołudnia !



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz